Arturo Roman był dyrektorem mennicy i kochankiem Monici. Miał żonę i czwórkę dzieci. Z Monicą ma dziecko, Cincinnati, którego nie wychowuje.
Podczas napadu na Mennicę
Arturo był jednym z zakładników. Z początku nie sprawiał problemów porywaczom. Z czasem zaczął się buntować.
Kiedy Berlin postanowił wypuścić 21 zakładników na dach aby się przewietrzyli, Arturo został postrzelony zamiast Denvera. Zostało to spowodowane tym, że mężczyzna dowiedział się o rzekomej śmierci Monicii. Do pomocy zostali wezwani chirurdzy, a Arturo miał szansę pożegnać się ze swoją żoną.
To on dał pomysł i pomógł zorganizować ucieczkę. Dzięki niemu szesnastu zakładników zdołało uciec. On sam jednak próbował się z tego wykręcić i udał, że nie wiedział o całej akcji.
Po tym, jak wszyscy zakładnicy wyszli wolno, Arturo zrezygnował z posady dyrektora. Żona rozwiodła się z nim, zabierając dzieci ze sobą. Były zakładnik występował w telewizji opowiadając o swoich przeżyciach.
Podczas napadu na Bank w Hiszpanii
Arturo został wezwany przez policję do pomocy w śledztwie. Kiedy tylko nadarzyła się okazja, mężczyzna dostał się do budynku i po raz drugi został zakładnikiem. Nie wiadomo dlaczego to zrobił. Mogło to byc spowodowane chęcią zyskania sławy, albo związania się z Monicą. W międzyczasie próbował zbuntować resztę porwanych. Nie było to jednak takie łatwe jak poprzednim razem i starania Arturo były na nic.
Wiele razy próbował sprowokować Denvera i raz mu się nawet udało. Został dotkliwie pobity, przez co Sztokholm zerwała z Denverem.